niedziela, 4 czerwca 2017

Epilog.

*3 lata później*
- Pieprzony debil! - wrzasnęłam i odepchnęłam chłopaka - Jak mogłeś się kurwa tak upić, żeby pocałować inną dziewczynę?!
- Nie pocałowałem jej! - chłopak kopnął wazon stojący przy oknie - To ona się na mnie rzuciła! Odepchnąłem ją od razu.
- Jasne! - skrzyżowałam ramiona na piersi i ustałam do niego tyłem. Próbowałam unormować oddech i opanować łzy, których z każdym krzykiem było coraz więcej.
- Yoonah.. - Namjoon dotknął mojego ramienia.
- Nie dotykaj mnie - rzuciłam obojętnie, ale w środku poczułam rozrywający ból.
- Mamusiu... - do salonu weszła nasza trzyletnie córeczka.
- Kochanie... - odwróciłam się do niej i wzięłam ją na ręce - Co się stało?
- Pójdziemy na spacer? - wysepleniła dziewczynka, a ja spojrzałam na Namjoon'a, który tylko skinął głową.

Godzinę później dziewczynka bawiła się z synem Yonki i Jeongguka. Oparłam głowę o ramię i spojrzałam w stronę chłopaków. Jimin i Seokjin bawili się z dzieciakami, rzucali im piłkę, mieli niezłą zabawę.
- Tylko 3 lata - mruknęłam.
- Co 3 lata? - Su podeszła do nas wraz z Hoseokiem i ich dzieckiem. Chłopczyk pomachał do nas i pobiegł do dzieciaków.
- 3 lata i moje małżeństwo poszło się pieprzyć - odpowiedziałam.
- Hoseok, Yoongi z Tae cię wołają - Yonka posłała mu porozumiewawczy uśmiech, a on skinął głową i odszedł.
- Dlaczego tak mówisz? - brunetka usiadła obok mnie - Bo laska go pocałowała? Przecież wiesz, że to była jakaś powalona fanka...
- Wiem, ale ciągle mam to przed oczami.. - spojrzałam na jeszcze swojego męża - Mam wrażenie, że on mnie nie kocha.. Pośpieszyliśmy się - w tym momencie poczułam pieczenie na ramieniu - Pojebało was?! - krzyknęłam, a obie dziewczyny wzruszyły ramionami.
- Głupoty pieprzysz Yoonah! Idź z nim pogadaj! - Su zaczęła mnie popychać w stronę chłopaka.
Westchnęłam ciężko i powoli poszłam w jego stronę, nie patrząc pod nogi. Ustałam na deskorolkę i wywinęłam orła do tyłu.
- Yoonah! - Namjoon podbiegł do mnie jako pierwszy - Do cholery, to że się kłócimy, nie znaczy, że masz się krzywdzić!
- Myślisz, że chciałabym się zabić przez takiego idiotę jak ty? - odgryzam się, a na jego twarzy pojawia się uśmiech.
- Kocham cię kretynko - szepcze.
- A ja ciebie idioto - uśmiecham się i składam na jego ustach namiętny pocałunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz