wtorek, 9 maja 2017

Chapter 4.

Aktualizacja bohaterów
Kręciło mi się w głowie od nadmiaru alkoholu. Podeszłam chwiejnym krokiem do parapetu, gdzie leżał mój telefon. Przesunęłam palcem po ekranie i przyłożyłam do ucha.
- Halo? - zapytałam głośno, żeby przekrzyczeć muzykę.
- Yoona? - zapytał zaniepokojony Jackson.
- Oh, nie... - wybełkotałam - Seks telefon.
- Jest pijana - usłyszałam w tle - Jesteś na imprezie?
- Youngjae oppa, co ty mówisz? - wybuchnęłam śmiechem.
- Jesteś kompletnie pijana - powiedział zawiedziony Yugyeom - Yoona, gdzie ty jesteś?
- Uhm... - rozejrzałam się i uśmiechnęłam do Namjoona, który podszedł do mnie i objął ramieniem - W dormie - zaczęłam się śmiać, lider chciał wyrwać mi telefon - Zostaw! - odsunęłam się od niego i uderzyłam w doniczkę z kwiatem, która upadła z hukiem na ziemię.
- Yoona! - wrzasnął Jackson, a ja wybuchnęłam tylko śmiechem.
- Jackson? - zapytał Namjoon.
- Namjoon?
- Wszystko jest dobrze - powiedział chłopak.
- Wyślij mi adres dormy! - przerwał na chwilę - I to nie jest prośba Namjoon - rozłączył się.
Patrzyłam na chłopaka, który zerknął na potłuczoną doniczkę i wrócił wzrokiem do mnie.
- Narozrabiałaś - uśmiechnął się łobuzersko.
- Jesteś trzeźwy.. - zaczęłam - Czemu go nie uspokoiłeś?
- Bo dawno się z nim nie widziałem - wzruszył ramionami i pociągnął mnie na środek pokoju, gdzie zaczęliśmy tańczyć.

*Yonka*
Siedziałam z Yooną i Taehyungiem. Opowiadaliśmy sobie zabawne epizody z naszych żyć. Okazało się, że dziewczyna jest bardzo zabawna i miła.
- Pójdę do łazienki - uśmiechnęła się i wstała.
- Iść z tobą? - zapytałam, ale ona podziękowała i poszła.
- Jakie wrażenia? - spojrzałam na Tae.
- Uhm, nieśmiała.. To na pewno - podrapał się po głowie - Ale czuję, że naprawdę się z nią zaprzyjaźnimy - pokiwałam głową i uśmiechnęłam się.
- Z kim się zaprzyjaźnimy? - Suga opadł ciężko obok mnie.
- Z Yooną - odpowiedziałam.
- Oh, tak.. Spoko dziewczyna - mruknął i otworzył kolejne piwo.

*Yoona*
Weszłam do łazienki i pierwsze co zrobiłam, to zahaczyłam wiaderko z wodą. Przeklnęłam pod nosem i zaczęłam sprzątać wylaną wodę.
- Yoona? - Jungkook pchnął drzwi i poślizgnął się na wylanej wodzie. Złapałam go za rękę i oboje wpadliśmy do wanny.
- No... - zaśmiał się chłopak. Leżałam na nim, a nasze twarze znajdowały się kilka centymetrów od siebie - Wiedziałem, że na mnie lecisz - posłał mi łobuzerski uśmiech.
- Nie w tym życiu - wywróciłam oczami i chciałam się podnieść, ale chłopak złapał mnie mocniej.
- Kłamiesz... - zmrużył oczy.
- Nigdy - wypięłam mu język. Jeongguk zaczął mnie łaskotać, a łazienka wypełniła się moim piskiem.
- Brakowało mi tego - dodał cicho - Brakowało mi ciebie... - patrzyłam na niego, nie wiedząc co mam powiedzieć.
- Ekhem - usłyszeliśmy chrząknięcie w drzwiach, w których stała czarnowłosa dziewczyna i Yugyeom.
- Yugyeom - podniosłam się szybko z Jeongguka i pomogłam mu wyjść z wanny. Chłopak pokręcił tylko głową i odszedł.
- Co tu się dzieję? - na twarzy Yonki malowała się złość.
- Nic - rzuciłam szybko i zbiegłam za chłopakiem.
Na dole impreza trwała w najlepsze. Hoseok kiedy mnie zobaczył, objął mnie ramieniem, jednak szybko mu się wyrwałam. Był już kompletnie pijany i ledwo trzymał się na nogach. Podbiegłam do Seokjina, żeby ogarnął chłopaka i wybiegłam za przyjacielem. Złapałam go na zewnątrz.
- Yugyeom - podeszłam do niego i usiadłam.
- Widzę, że dobrze ci tu - odparł chłodno - Nigdy nie widziałem, żebyś się tak śmiała.
- Jeongguk.... - zaczęłam, ale mi przerwał.
- To twój przyjaciel...
- Co? - spojrzałam na niego zaskoczona.
- Rozmawiam z nim naprawdę często... - on również na mnie spojrzał - Ja myślałem, że jestem dla ciebie kimś więcej - wstał - Myślałem, że mnie kochasz... Tak jak ja ciebie - dodał cicho i poszedł do samochodu.
Siedziałam kompletnie osłupiała. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nigdy nie myślałam, że Yugyeom darzy mnie jakimkolwiek uczuciem. Patrzyłam na samochód, który bez pośpiechu odjechał z naszego podjazdu. Wzięłam kilka głębokich wdechów i wróciłam do środka. Od razu uderzył mnie zapach alkoholu. Rozejrzałam się po salonie i podeszłam do Su, która siedziała z Jacksonem.
- Zostałeś? - zapytałam obojętnie.
- Tak - kiwnął głową - Gdzie Yugyeom?
- Pojechali.. - wzruszyłam ramionami.
- Kurwa... - wyciągnął telefon i zadzwonił do kogoś. Odwróciłam się do Namjoona, Sugi i Taehyunga.
Nigdzie nie mogłam znaleźć Jeongguka, więc poszłam na górę do łazienki. Otworzyłam drzwi i kiedy zobaczyłam chłopaka, całującego się z Yonką... zamarłam. Trzasnęłam drzwiami i uciekłam do swojego pokoju. Zamknęłam szybko drzwi na klucz i usiadłam na łóżko.. a raczej na Jimina, na moim łóżku.
- Co tu robisz? - zapytałam szybko.
- Hoseok wymiotuje... Nie każ mi z nim spać - zrobił oczy szczeniaka.
- Dobra.. - mruknęłam niezadowolona, a on się posunął robiąc mi miejsce - Mam spać z tobą?
- Jesteśmy rodziną - uśmiechnął - Wchodzisz do rodziny? - zapytał poważnie, a ja po chwili wahania pokiwałam głową i położyłam się obok chłopaka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz